Łukasz S.
Administrator
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niepamiętam
|
|
Wysłany: Temat postu: [marka]Hummer |
|
|
Hummer
Prawie pięć metrów długości i ponad dwa szerokości. Waga – blisko cztery tony. Nie, to nie wymiary King Konga,
choć bohater tego artykułu ma sporo wspólnego
z gigantycznym gorylem.
Na imię mu Hummer, albo jak kto woli –
olbrzym na kółkach.
Cztery stukilogramowe koła
Mniej więcej od połowy lat siedemdziesiątych
oficerowie
US Army coraz bardziej narzekali na używane
przez wojsko i zaadoptowane do jego potrzeb
samochody cywilne.
Były one coraz mniej funkcjonalne, coraz gorzej
wywiązywały się ze swoich zadań. W roku 1979
armia ogłosiła konkurs na zaprojektowanie i
zaopatrzenie jej w zupełnie nowe pojazdy, które nazwano
HMMWV, czyli High Mobility Multipurpose Wheeled
Vehicles (w skrócie można określić je Wielozadaniowymi
Pojazdami Kołowymi).
Potem przylgnęło do nich miano Hum-Vee.
Zgodnie z wymaganiami wojskowych, po pierwsze –
auto miało radzić sobie na współczesnym polu walki.
Po drugie – miało pokonywać wszelkie możliwe
przeszkody terenowe. Po trzecie – miało być
niezawodne w każdych warunkach klimatycznych.
W lipcu 1979 roku do konkursu przystąpiła firma
AM General.
Jej projektanci bardzo szybko poradzili sobie z
projektem samochodu (podobno uczestniczyli w nich
nawet inżynierowie z NASA) i
już po roku gotowy był jego pierwszy prototyp,
model M998.
Pojazd nie przypominał żadnego innego samochodu –
wyróżniał się pudełkowatym nadwoziem i ogromnymi
kołami. W ramach
ciekawostki dodajmy, że każde z nich ważyło ponad
100 kilogramów!
Kontrakt stulecia
W czerwcu 1981 roku amerykańska armia złożyła w
AM
General zamówienie na kilka kolejnych egzemplarzy
Hum-Vee przeznaczonych do testów, które miały odbyć
się na pustyni w Newadzie (w trakcie testów każde
z aut pokonywało w sumie ponad milion kilometrów!).
Kilkanaście miesięcy
później rząd USA podpisał pierwszy kontrakt na
wyprodukowanie 55 tysięcy sztuk pojazdu będącego znakomitym połączeniem
samochodu terenowego z wojskowym transporterem.
Cena? Bagatela, 1,2 miliarda dolarów. Media okrzyknęły
zamówienie militarnym kontraktem stulecia.
Od roku 1985 HMMWV należą do wyposażenia US Army.
Swój chrzest bojowy Hum-Vee przeszły podczas „
Pustynnej Burzy”. Znakomicie radził sobie również podczas innych
zbrojnych interwencji, takich jak choćby inwazja na Irak. Gwoli uzupełnienia dodajmy, że firma AM General
(jej obecna nazwa brzmi AM General Military;
marka należy do koncernu General Motors) do dziś współpracuje z amerykańskim
wojskiem. Mało tego, z jej samochodów korzystają armie ponad trzydziestu krajów świata.
Z Londynu do Pekinu, z samolotu na ziemię
W 1990 roku AM General zaprezentowała próbkę
możliwości swojego samochodu organizując wyścig
dwóch HMMWV. Niecodzienna rywalizacja rozpoczęła
się w Londynie, a oba auta ścigały się aż… do Pekinu.
Hum-Vee bez problemów pokonały nawet wyboiste
drogi i bezdroża wschodniej Europy, a ich zmaganiom
z wypiekami na twarzy przyglądali się widzowie
amerykańskiej stacji ESPN. Telewizja ta przekazywała
na żywo relacjonowała wyścig dwóch potężnych terenówek.
Trudno się dziwić, że na temat wytrzymałości HMMWV
krążą legendy. Amerykanie obliczyli nawet, że jego
konstrukcja jest nawet dwukrotnie mocniejsza niż
wymagają tego wojskowe standardy. Oznacza to,
że… auto można zrzucić na ziemię z transportowego
śmigłowca albo samolotu z wykorzystaniem tzw.
Low Attitude Parachute Extraction System
(pojazd wyładowywany jest w czasie, gdy
samolot leci na niewielkiej wysokości).
Hummer dla Arnolda
W roku 1992 rozpoczęła się „cywilna” kariera Hum-Vee.
Panowie z AM General planowali seryjną produkcję swoich
wehikułów już od końca lat osiemdziesiątych. Co ciekawe,
pierwszy egzemplarz wojskowego olbrzyma przeznaczony
dla szarych obywateli na został zbudowany na… specjalne
zamówienie Arnolda Schwarzeneggera (swoją drogą trudno
mówić o gubernatorze Arniem jako o zwykłym zjadaczu chleba…).
Aktor od lat jest jednym z największych entuzjastów HMMWV.
W jego garażu stoi ponoć kilkanaście modeli Hum-Vee.
No może nie do końca Hum-Vee, a Hummera, bo tak
nazwano „cywilny” model terenowego olbrzyma.
Pierwsza wersja Hummera opatrzona symbolem H1
była bardzo zbliżona do swojego wojskowego odpowiednika.
Oba auta miały te same hamulce, dyferencjały, a także
niemal identyczne nadwozia. Oba budowano nawet na
tej samej taśmie produkcyjnej. Rozdzielały się dopiero
w ostatniej fazie montażu. H1 to auto zdolne do
pokonania każdej przeszkody. Ma aż 40-centymetrowy
prześwit, pokonuje 60-stopniowe wzniesienia, potrafi
brodzić w wodzie o głębokości 1,5 metra. Model posiada
niezależne zawieszenie, stały napęd na obie osie,
a także system wyrównywania ciśnienia powietrza w oponach.
Nawet jeśli któraś z nich zostanie przebita, samochód
jest w stanie przejechać jeszcze 30 kilometrów z
prędkością 50 km/h.
H-limuzyna na 14 osób
Hummer w wersji wojskowej napędzany jest
6,5-litrowym, ośmiocylindrowym silnikiem diesla
o mocy 200 KM. Auto rozpędza się do 130 km/h.
„Setkę” osiąga w trzynaście sekund. Może przewieźć
prawie 2,5 tony ładunku na dystansie 500 kilometrów.
Na jego platformie można zamontować karabin 7,62 mm,
działko 20 mm, wyrzutnię granatów i rakiet. Choć wersja
„cywilna” została pozbawiona takich udoskonaleń,
jej właściciele nie mają prawa narzekać. No może czasem
można jedynie popsioczyć na kosmiczną cenę
(najtańsza wersja kosztuje ponad 350 tysięcy złotych),
potwornie duże spalanie (przykładowo w modelu z
silnikiem diesla na każde 100 km auto spala 20 litrów
oleju napędowego) oraz kłopoty ze znalezieniem
miejsca na parkingu (i pomyśleć, że na to samo
narzekają kierowcy chociażby Seicento…). W
najmocniejszej wersji Hummer dla cywila oferowany
jest z 6,6-litrowym silnikiem diesla o mocy 200 KM.
Na fali popularności H1, na rynku pojawiły się jego
kolejne, nieco delikatniejsze odmiany (prym wśród nich
wiedzie Hummer-limuzyna mierząca 8,5 metra długości
i zdolna pomieścić czternastu pasażerów!). W wersjach
H2, czy H3 surowość wojskowego wnętrza zastąpiono
komfortowym wyposażeniem, jakiego nie powstydziłaby
się limuzyna z górnej półki. O wygodną jazdę dbają
skórzane, elektrycznie regulowane fotele, klimatyzacja i
mnóstwo innych drobiazgów. Militarne korzenie tego
samochodu przypomina jedynie jego deska rozdzielcza,
na której aż roi się od przeróżnych zegarów kontrolnych.
Stylistyczna maestria
Dziś po drogach i bezdrożach całego świata jeździ
ponad
300 tysięcy Hummerów. Do wielkich fanów tego
kultowego modelu
zaliczają się na przykład Madonna, panowie z AC DC
i raper DMX.
Niepowtarzalny styl tego niezwykłego samochodu docenili
nawet eksperci z
Amerykańskiego Instytutu Projektantów. Cztery lata temu, podczas imprezy
Chicago Auto Show Hummer otrzymał prestiżową nagrodę
„Design
Excellence”. Wyróżnienie to jest przyznawane jedynie stylistycznym
doskonałościom takim, jak choćby Ford Mustang, czyPorsche 911.
Specjaliści przyznające ów tytuł tłumaczyli, że „wygląd Hummera idealnie
oddaje charakter auta stworzonego do pracy w warunkach ekstremalnych
– wojennych, terenowych i eksploratorskich”. Nic dziwnego, że
samochód reklamowano hasłem „Nawet przez piekło”. Cóż, pewnie i tam Hummer
byłby w stanie dojechać…
Marcin Zasada
© 1999 - 2005 Autocentrum.pl
Post został pochwalony 0 razy
|
|